|
Pierwsze państwa słowiańskie
Od IX w. zaczynają aktywizować się wśród plemion czynniki państwotwórcze. Wiele z nich miało charakter efemeryczny. Zbudowanie państwa wymagało skonsolidowania pewnej części plemion, najczęściej zwierzchnictwo narzucano drogą zbrojną, czasami na podstawie układów tworzyły się federacje plemienne. Jednym z pierwszych czynników państwowotwórczych był moment zrzucania zwierzchnictwa awarskiego po klęsce stepowców w wojnie z Bizancjum (626 r.). Kolejnym, który spowodował "wysyp" książąt słowiańskich była polityka wschodnia cesarza Karola Wielkiego i jego nieustające wojny z Bawarami oraz Sasami, tudzież zwalczanie hord awarskich wdzierających się na terytorium Frankonii. Likwidując zagrożenie najazdami Awarów na wschodnie ziemie swojego państwa, Karol Wielki prowadził interwencje często na terytorium słowiańskim, gdzie Awarowie pozostawali w mniejszości (wyprawy w latach 795, 802-803) i ostatecznie rozbił stepowców. Lecz nieświadomie zapewnił wolność plemionom słowiańskim, które po okresie Awarskim stały się dla cesarstwa podobnym balastem śmiało najeżdżając wschodnie rubieże Państwa Frankońskiego. Kronikarz pochodzący z Burgundii zwany Fredegarem, będący na usługach króla frankońskiego, tworzący w II poł. VII w. wspomniał o państwie, którym władał niejaki Samo. O Samonie wiemy niewiele, w zasadzie tyle co przekazał kronikarz: był on kupcem, którym wraz z kilkoma innymi udał się z Frankonii na ziemie zamieszkane przez Słowian znajdujących się wtedy pod zwierzchnictwem Awarskim. Pochodzenie Samo nie jest pewne, najczęściej i najprościej określa się go jako przybysza z kraju Franków. Państwo Samona jest również tajemnicze jak on. Nie ma konkretnych danych o jego położeniu. Wiadomo jedynie, że pod zwierzchnictwem Samona znajdowały się prawdopodobnie plemiona, które później dały początek Czechom i Morawianom. Nie wiemy również jak wielkie było to państwo. Będący wśród Słowian przybysz z Frankoknii, był uczestnikim kluczowych dla Słowiańszczyzny wydarzeń. Po klęsce armii awarskiej w wojnie z Bizancjum (626 r.) wśród ciemiężonych plemion słowiańskich wybuchły lokalnie powstania antyawarskie. Możliwe, że Samo zyskał sobie miano niezwykłego wojownika i w oddaniu zasług obiął władzę skupiając wokół siebie wiele plemion słowiańskich. Przyjął także pierwotną wiarę słowiańską. Wiadomo, że Samo nie miał łatwego życia jako władca pierwszego historycznego państwa słowiańskiego. Wzrost pozycji Państwa Samona zaniepokoił Dagoberta – ówczesnego króla Franków. Wysłany na dwór Samona poseł Sychariusz postawił Samonowi ultimatum: całkowite podporządkowanie się Dagobertowi lub wojna. W 631 r. wielka armia frankońska wraz z posiłakmi innych plemion germańskich wkroczyła głęboko w Państwo Samona i obległa Vogastisburg – gród obronny wspomniany przez Fredegara. Niestety lokalizacja grodu jest nieznana, nie wiadomo również (Fredegar nie przytoczył), jaka była jego słowiańska nazwa. Zachowując dużo ostrożności można stwierdzić, że najwięcej wskazuje na czeskie Mikulczyce, jako domniemany Vobastisburg. Kunszt dowódczy Samona obiawił się w pełni, słabo uzbrojeni piechurzy i lekka jazda słowiańska przyjęli bitwę odnosząc całkowite zwycięstwo nad Frankami, którzy zdziesiątkowani wycofali się. W kolejnych latach Samo najeżdżał ziemie frankońskie. W 641 r. ruszył z odsieczą księciu Turyngii – Radaulfowi, będącemu w konflikcie z Państwem Frankońskim. Odnosząc zwycięstwo Samo uzależnił Turyngię od siebie. Nie wiadomo jednak, jak dalej toczyły się losy jego państwa, a można mieć pewność, że na przełomie lat trzydziestych i czterdziestych było ono silne i skrystalizowane. Ostatnia wzmianka o Samonie pochodzi z 658 r., możliwe, że jest to rok śmierci Samona. Niestety brakuje inforamcji o państwie: czy upadło wcześniej, czy wraz ze śmiercią władcy, a może trwało dalej władane przez jednego lub więcej z 22 synów władcy? Prawodopodobnie już VII w. na obszarach dzisiejszej północnej Słowenii oraz południowej Austrii powstało państwo założone przez plemię Karantanów. Ścierające się wpływy Franków, Awarów i Longobardów z pewnością przyspieszyły konsolidację tutejszych plemion. Walluk (Waluk) - pierwszy wzmiankowany władca Karatantanii miał żyć w czasach współczesnych Samonowi, a nawet udzielić mu pomocy militarnej przeciwko Państwu Frankijskiemu. Kolejny wzmiankowany władca Państwa Karantańskiego - Boruta - toczył wojny z Awarami. W 745 r. zwrócił się o pomoc do Bawarów, którzy udzielili jej w zamian za ustanowienie zależności państwa od Franków. Po śmierci księcia Boruty, jego następca - Kakacjusz - mając zgodę króla Franków na objęcie tronu przyjął chrzest w obrządku łacińskim. Chrześcijaninem był także następca Kakacjusza - Chotimir. Po jego śmierci w 769 r. wybuchł bunt zwolenników religii pogańskiej, który stłumili Bawarzy, osadzając na tronie karantańskim Waltluka. W 817 r. Karatania zaangażowała się w powstanie panońskiego księcia Ludjevita Posawskiego przeciwko zwierzchnictwu frankijskiemu. Po stłumieniu powstania Państwo Karantańskie zostało ostatecznie w 822 r. włączone w granice Państwa Franków. W IX wieku istniały już dwa księstwa chrwackie: Pannońskie i Dalmatyńskie podporządkowane Frankom. Próby zrzucenia zwierzchnictwa były nieudane do czasu, gdy książę Chorwacji Dalmatyńskiej Tomislav zjednoczył oba księstwa i ukoronował się. Chrystianizacja tych terenów zaczęła się wraz z początkami księstw chorwackich. Organizacja państwowa najwcześniej powstała u plemienia Raszan. Pierwszym historycznym władcą Serbii był Vlastimir panujący w połowie IX w. Wczesne państwo serbskie niszczone było przez Bułgarów i podziały dynastyczne. Centrum tego państwa miściło się w Raszce, następnie w Trebinju i w Zecie. Chociaż Serbia chrystianizowana była w obrządku wschodnim, władcy pochodzący z Zety koronowali się w obrządku łacińskim. Znamiennym następstwem wspomnianego we wstępie "wysypu" książąt słowiańskich po upadku Awarów było ciągłe zagrożenie wschodnich marchii frankońskich. Oczywiście władztwa słowiańskie zdecydowanie ukierunkowały się na stworzenie silnych niezależnych państw. I tak w latach trzydziestych IX w. istniały obok siebie dwa księstwa słowiańskie: morawskie pod władzą Mojmira I oraz nitrzańskie pod władzą Pribiny. Mojmir I przyjmując chrzest w 830 r. stał się partnerem dla margrafów marchii wschodnich jako legalny władca. Pribina postanowił pozostać przy starej wierze, chociaż nie był przeciwny, aby w stolicy jego księstwa zbudowano kościół i rozpocząła działać misja. Około 833 r. w niejsnych okolicznościach (możliwe, że za cichą akceptacją ówczesnego margrafa Radbrota) Mojmir I najechał Nitrę i wypędził z niej Pribinę osadzając tam swojego bratanka Rościsława. Można domniemać, że Mojmir I szybko pzrzystał na uległość wobec Państwa Frankońskiego, gdyż do czasu swojej śmierci (ok. 845-846 r.) nie pojawił sie już w kronikach frankońskich. Następcą Mojmira I został panujący w Nitrze Rościsław. Król Ludwik Niemiecki osobiście pofatygował się na Morawy, aby odebrać hołd i uprawomocnić władztwo Rościsława. Na tronie nitrzańskim osiadł bratanek Rościsława, Świętopełk. Mimo, że Rościsław był lennikiem króla Ludwika szybko popadł w niełaskę (prawdopodobnie odmawiając płacenia trybutu) i z otwartymi ramionami witał na swoim dworze wygnańców z Frankonii, którzy również weszli w konflikt z Ludwikiem. Dotyczyło to mi.in. margrafa Radbrota oskarżanego o sprzyjanie Rościsławowi, kórego w dotychczasowych funkcjach zastąpił syn królewski Karloman. Brak lojalności wobec króla skończył się interwencją wojsk Frankonii na Morawach w 849 r. Kampania zakończyła się klęską. Kolejna wyprawa militarna podjęta przez Karolmana w 855 r. również zakończyła się klęską, gdy wojska Karlomana zaskoczone zostały nagłym pojawieniem się armii Rościsława. W kolejnych latach obie strony organizowały co najwyżej do niczego nie prowadzące rozbójnicze, łupieżcze ataki. Ostatecznie Karloman w końcu lat pięćdziesiątych XI w. zawiązuje sojusz z księciem Rościsławem. To pozwala temu drugiemu na przemarsz wojsk nad Balaton celem zdobycia Blatengradu - lenna cesarskiego, którym wczesniej władał wypędzony z Nitry Pribina, a następnie jego syn Kocel. Nowym władcą Blatengradu został Świętopełk. Za rządów Rościsława miało miejsce, jak na tamte czasy, niecodzienne wydarzenie. Działająca od kilkudziesięciu lat na Morawach niemiecka (salzburska) misja chrześcijańska robiła niewielkie postępy i to mimo tego, że często stawiano w nauczaniu na przekazanie prawd wiary, nie zaś tylko na udowodnienie wyższości chrześcijaństwa nad pogaństwem. Krok w przyszłość zrobili tu między innymi działający w misji zakonnicy irlandzcy, których cechowało merytoryczne podejście. Niestety niemieccy misjonarze często równie chętnie stosowali poza słowem także miecze. Rościsław zdecydował się na inny wariant, wysłał w 861 r. poselstwo do Konstantynopola na dwór cesarza Michała z prośbą o podjęcie misji chrystianizacyjnej w Państwie Morawskim. Cesarz powołał misję, a jej zorganizowanie powierzył dwóm Grekom z Salonik (słow. Sołunia), którzy znali język słowiański i brali udział w misji do Chazarów. W 864 r. Cyryl i Metody przybywają na Morawy do Veligradu (Velhradu). Misja szybko odbiła się szerokim echem w Europie z uwagi na fakt nauczania w języku słowiańskim. Na potrzeby misji Cyryl opracował pismo wzorowane na greckim (głagolicę), aby można było zapisywać język słowiański i dokonać tłumaczenia Pisma Świętego. Szczególnie negatywnie do przedsięwzięcia misyjnego nastawiony był kościół niemiecki uważający Morawy za swój obszar misyjny. Po trzech latach działalności papież Mikołaj I wezwał do siebie Cyryla i Metodego, gdyż słyszał różne opinie na temat misji na Morawach. Podążający do Rzymu misjonarze zostali zatrzymani w Wenecji, gdzie odbywał się synod. Poddani zostali ostrej krytyce, szczególnie za to, że prowadzili misję w barbarzyńskim języku, co do którego były wątpliwości, że jest na tyle bogaty, aby można było głosić w nim słowo boże. Ostatecznie spór o legalność obrządku słowiańskiego zakończył się w 870 r., gdy następca Mikołaja I - Hadrian II poświęcił ewangelie przetłumaczone na słowiański. W tym czasie (869 r.) Ludwik Niemiecki zdecydował się na interwencję zbrojną celem przywrócenia wpływów kościoła niemieckiego na Morawach. Z interwencją wiązał się też bezpośrednio fakt uwięzienia powracającego z Włoch Metodego (Cyryl umarł nagle we Włoszech). Kampania początkowo nie potoczyła się po myśli Ludwika i Karlomana, nacierające od południa wojska dały się wciągnąć w głąb Księstwa Wielkomorawskiego. Lecz szybko nastąpił zwrot. Osadzony w Nitrze, ambitny bratanek Rościsława Świętopełk, podstanowił nagle skorzystać ze sposobności i uniezależnić się. Wszedł w kontakt znajdującymi się nad Dunajem posiłkami bawarskimi. Rościsław postanowił schwytać bratanka, lecz nieszczęśliwie poniósł klęskę w bitwie z Bawarami i dostał się do niewoli niemieckiej. Wkrótce Rościsław został oślepiony i osadzony w klasztorze, gdzie w rótkim czasie zmarł. Świętopełk wezwany został przez Ludwika Niemieckiego do Ratyzbony. Morawy pozostały bez naczelnej władzy pod okupacją wojsk grafów bawarskich. Szybko jednak opór morawski przybrał na sile, pod dowództwem niejakiego Sławomira (prawdopodobnie duchownego obrządku słowiańskiego) gromadziły się wojska morawskie odnosząc szybko sukces nad rozproszonymi siłami niemieckimi. W tym czasie za sprawą papieża Hadriana II kilku biskupów niemieckich obłożonych zostało ekskomunią, gdyż Metody uwięziony został wbrew prawu i mimo papieskiego sprzeciwu nadal pozostawał w niewoli. Uwolniony w 873 r. Metody udał się na Morawy, gdzie władzę obejmował zwolniony z Ratyzbony Świętopełk. Przyszły książę powrócił na Morawy wraz z wojskami, na czele których stali grafowie bawarscy. Będący już w kontakcie ze Sławomirem Świętopełk namówił Bawarów na pochód w kierunku centrum Moraw, tam podstępem uciekł do grodu, gdzie znajdował się Sławomir i główne siły morawskie, które z zaskoczenia pod dowództwem samego Świętopełka zmiażdżyły armię bawarską. W kolejnych latach Świętopełk skoncentrował się na budowaniu potęgi, zarówno militarnej (rozbudowa jednostek konnych, dalsze umacnianie głównych grodów: Starego Mesta i Mikulczyc, zwanych ówcześnie Chorwat) i politycznej (sojusze z książętami czeskimi, a także ze Słowianami Połabskimi). Wraz z rozszerzaniem wpływów Świętopełka, rozszerzał się obszar misji chrześcijańskiej w obrządku słowiańskim (ochrzczony został praski książę z dynastii Przemyślidów - Borzywoj). Po rozszerzeniu wpływów w Czechach, Morawy spojrzały w kierunku północnym. Prawdopodobnie w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych IX w. Świętopełkowi uległ pokonany książę Wiślan (zmuszony następnie do przyjęcia chrztu). Wojna przeciwko wiślańskiemu określanemu w żywocie Św. Metodego jako "urągającemu wielce chrześcijanom" poprzedzona została atakiem na zamieszkujące Śląsk Ćieszyński plemię Golęszyców. W 883 r. władztwo morawskie rozszerzone zostało o pozostającą nominalnie cesarskim lennem Panonię z Blatengradem. Świętopełk w bitwie nad Rabą zgniótł wojska niemieckie, zawarł pokój na górze Comianum z następcą Ludwika, Karolem Grubym, przyłączając Panonię do swojego państwa i symbolicznie podadjąc się zwierzchności króla niemieckiego. Następca Karola Grubego, syn Karlomana - Arnulf, zajęty problemami z Wikingami atakującymi zachodnie rubieże jego Państwa w 890 r. potwierdził przynależność księstw czeskich do Świętopełka. W 884 r. książę morawski wyprawił Metodego z poselstwem do nowych plemion, które napłynęły ze stepów. Mowa o Węgrach, którzy pojawili się w kronikach europejskich około 862 r. Dyplomaytyczna misja Metodego odniosła sukces, granice Księstwa Wielkomorawskiego nie będą naruszane przez Madziarów prawie do śmierci Świętopełka. Sam Metody w rok po tym poselstwie umarł, jego następcą został Gorazd. Znajdujący się u szczytu potęgi Świętopełk rozpoczął starania o koronę królewską, która mogła przyjść z Rzymu. Obrządek słowiański teoretycznie stał się przeszkodą. Książę działając w porozumieniu z niemieckim biskupem Wichingiem zdyskredytował Gorazda i wypędził duchownych obrządku słowiańskiego. Wielu z nich osatecznie uciekło do Bułgarii; w Czechach, gdzie nie było represji obrządek cyrylo-metodiański kwitł dalej. Zmierzch misji na Morawach tylko uchylił drzwi do korony. Jednak Arnulf zajęty problemami w zachodniej części monarchii Karolingów myślał także o wshodniej granicy i rosnącej potędze Świętopełka. Po opanowaniu sytuacji na zachodzie rozpoczął tworzenie koalicji antymorawskiej wciągając w nią Węgrów, chorwackie księstwo Bracława, Turyngów, Sasów, Bawarów. W lipcu 892 r. rozpoczęła się kampania. Arnulf prowadząc główne siły nacierał od południa i obległ Dowinę. W Czechach działał biskup Aron prowadząc Turyngów i Sasów, on pierwszy został wyeliminowany. Świętopełk skoncentrował się gdzieś we wschodniej części Moraw wyczekując najazdu bardziej niebezpecznych Węgrów, a szczególnie próbując zapobiec ich połączeniu z głównymi wojskami przyszłego cesarza. Kroniki milczą o szczegółach, ale można domniemać, że wskazuje to na niepowodzenie kampanii. Trzba przyznać, że obrana przez Świętopełka taktyka okazała się nad wyraz odpowiednia; niewykluczone, że książę znał zamierzenia przeciwników. Zaskakuje jednak tajemnicze zniknięcie Władcy Moraw. Kroniki wspominają, że opuścił swoich żołnierzy i rozpoczął pustelnicze życie na górze Tabor. Świętopełk zmarł w 894 r. wczesniej dokonując podziału swojego księstwa pośród trzech synów, zwierzchnim księciem został Mojmir II. Rządy Mojmira II nie były szczęśliwe, lecz niewiele można było już zmienić. Wkrótce po objęciu rządów rozpoczęła się wojna domowa, Przeciwko Mojmirowi wystąpił brat Świętopełk II. Oczywiście do przewidzenia było, że w obecną sytuację wpisze się Arnulf wkraczając do Czech, które już w 895 r. pozwalą następcy Borzywoja, Spitygniewowi, uniezależnić się od władcy Moraw. Chaotyczna wojna pustoszyła kraj, chociaż kroniki wspominają, że ostatnie lata IX w. pozwoliły Mojmirowi II opanować sytuację. Wykorzystując to zwrócił się do papieża z prośbą o reaktywowanie biskupstwa w Simirum (w Panonii). Szybko jednak wszystko zagrało przeciwko morawskiemu księciu. Coraz bardziej dawali o sobie znać Węgrzy, którzy regularnie pustoszyli wschodnią część Moraw, a ostatecznie około 900 r. zaczęli się tam osiedlać. Upadek Państwa Wielkomorawskiego nie jest oczywisty. Kroniki ostatni raz wspominają o Mojmirze pod rokiem 902 r. Niektórzy historycy twierdzą, że Mojmir poniosł śmierć około 907 r. Księstwo uległo rozpadowi. Czechy w połowie IX w. były bardzo rozdrobnione. Roczniki Fuldajskie wspomianją o przymusowym, można domniemać, chrzcie 14 książąt czeskich w 845 r. w Ratyzbonie (niem. Regensbergu). Konsolidacja plemion następowała wokół trzech głównych plemion: plemienia Czechów ze stolicą w Pradze pozostających pod władzą Przemyślidów, plemienia Łączan oraz plemienia Zliczan z centrum w grodzie Kourim. Pozostające od połowy IX w. w zależności lennej od cesarstwa, w czasach Świętopełka przeciągnięte zostały pod jego zależność. Książę czeski Borzywoj przyjął chrzest w obrządku słowiańskim pozostając pod zwierzchnictwem księcia wielkomorawskiego. Syn Borzywoja - Spitygniew - obrał kierunek pro-frankoński. Czechy szybko znalazły się pod zwierzchnictwem cesarza i nigdy na dłużej suwerenności już nie uzyskały. [w przygotowaniu] Jeszcze nie dawno wydawało się, że o początkach Polski powiedziano już prawie wszystko, poza nielicznymi szczegółami. W ostatnich latach wiele ciekawych odkryć archeologicznych oraz kilka hipotez przewróciło polską historię dziesiątego wieku do góry nogami. Zaznaczają się w zasadzie dwa główne punkty wyjścia do rozważań: pierwszy to, że Mieszko I był rodzimego, polańskiego, pochodzenia; drugi to, że Mieszko I rodzimego pochodzenia niestety nie był, a normańskiego. Oczywiście ta druga hipoteza jest trudniejsza, na pierwszy rzut oka, do przyjęcia. Ciekawe jak było naprawdę? Po dziś dzień nie wiemy... Informacje, które wynosimy ze szkoły z pozoru nie wzbudzają naszych wątpliwości. W II poł. X w. panował książę Mieszko (pierwszy władca, o którym mamy całkiem dużo informacji z wielu różnych źródleł i co do którego istnienia nie ma cienia wątpliwości). Mowa jest czasem o przodkach Mieszka. Gall Anonim w swojej kronice wspomniał ich imiona: Ziemowit, Leszek (Lestek), Siemomysł, dodając też, że Ziemowit był synem niejakiego Piasta. A ślad legendy prowadzi bardziej w stecz, mianowicie ojciec Pista miał się nazywać Chościsko lub Kościszko. Wynikałoby z tego, że źródeł państwowości polskiej należy szukać około początku X w. Zastanowiające jest, że ten mnich pochodzący prawdopodobnie z Wenecji dysponował takimi informacjami, pisał na początku XII w. Teoretycznie dziwić to nie mogło, gdyż na dworach królewskich i książęcych dbano o zachowanie pamięci o przodkach. Często niestety historie te upiększano, szukając szczególnie wśród przodków postaci legendarnych i niezwykłych. Niemniej jednak, nawet przyjmując przodków Mieszka jako faktycznych władców Polski, nie ulega wątpliwości, że to właśnie Mieszko rozszerzył granice władztwa Piastów poza Wielkopolskę. Wskazują na to badania archeologiczne. W ręce Mieszka wpadły: obszary na zachód od Wielkopolski, a ponadto Śląsk i Małopolska. Tereny należące teoetycznie do przodków Mieszka nie wykraczały poza centralną Wielkopolskę. Archeologia z ostatnich lat potwierdza zakrojone na dość dużą skale działania mające na celu umacnienie grodów wielkopolskich w latach 30-tych i 40-tych X w. Lecz dopiero za casów Mieszka doszło do masowej wycinki lasów i kolejnych umocnień w grodziskach (zarówno w centrum rodzącego się państwa, jak również na podbitych terenach). Zatem Siemowit, Leszek i Siemomysł mogli być drobnymi książętami słowiańskimi, którym udało się uzależnić podobnych sobie innych książąt władających małymi państewkami. L. Czupkiewicz wychodzi z założenia, że Państwo Polan istniało już w II poł. VIII w. i stopniowo rozszerzało swoje terytorium. Poprzez kolejne dziesięciolecia skazane było na różne konflikty zbrojne z państwami, co do istnienia których są wzmianki w kronikach (frankońskich, bizantyjskich itp.): Państwa Czeskie (wtedy jeszcze rozbite na szereg państw plemiennych), Państwo Wielkomorawskie oraz Państwo Frankońskie. Polanie mieli też swego czasu popaść w zależność od Państwa Franków, a wypady armii cesarskiej miały nie rzadko przekraczać Odrę i postępować dalej w głąb obecnych ziem Polski (mają o tym świadczyć znaleziska archeologiczne w postaci mieczy frankońskich). Ponadto Czupkiewicz przytacza informację zaczerpniętą z kroniki niemieckiej o rzekomym zabiciu księcia Lecha podczas wyprawy Karola, syna Karola Wielkiego w 805 r. na Czechy. Mimo tego, że Lech uważany jest za legendarnego przodka Polaków (Lachów) większość badaczy nie ma wątpliwości, że mamy tu do czynienia z księciem czeskim, niż z legendarnym polskim władcą (lub jego następcą). Zwierzchnictwo frankońskie miało być ostastecznie zrzucone, obalony miał być książę Popiel (lub Pumpil), a na tron dostać się miał syn Pista - Ziemowit. Tak miała się toczyć historia budowania Państwa Polan, które stopniowo obejmowało nowe obszary. Po Ziemowicie (X w.) wstąpili na tron Leszek, a następnie Siemomysł. Około 960 r. w Gnieźnie zasiadł Mieszko I (niewątpliwie pierwszy historyczny władca Polski). Od dawna niewyjaśniony pozostaje problem tajemniczego tytułu dokumentu odnalezionego w XVIII w. w zbiorach watykańskich "Dagome Iudex". W dokumencie Mieszko powierzył opiece Stolicy Apostolskiej swój kraj. I tu zaczynają się schody (czyt. niezliczona ilość hipotez), mianowicie Mieszko nazywa tu siebie innym, niespotykanym nigdzie imieniem. Mamy tu zatem Mieszka-Dagoma. Próby wyjaśnienia tajemniczego imienia czerpią z różnych źródeł, niektórzy badacze skłaniają się do etymologii słowiańskiej, choćby Czupkiewicz; inni próbują widzieć w całym tytule błąd i rozszyfrowują go jako "Ego Mesco Dux"; wiele śladów prowadzi do etymologii germańskiej: proponowane są imiona: Dag, Dagstygg lub po prostu Dago. Imię "Mieszko" książę miał otrzymać przy chrzcie, tylko że w brzmieniu Michał, które zaczęto używać w zdrobnionej postaci: Miszko, Mieszko. Warto pójść jescze śladem skandynawskim w poszukiwaniu źródeł naszej państwowości. I właśnie imię Dago, Dagstygg mogło być pierwszym imieniem władcy do czasu aż doszło do asymilacji z miejscowym ludem i nadaniu mu imienia słowiańskiego - Mieszko. Skąd zatem wziął się Dago na ziemiach polskich? Wiadomo, że wyprawy Wikingów od VIII w. były coraz bardziej śmiałe. Penetrowali całe europejskie wybrzeże, a także zapuszczali się głęboko w górę większych rzek. Często zakładali osady handlowe (emporia) i osiedlali się na odkrywanych obszarach (nie rzadko współpracując z miejscową ludnością). Takie emporia powstały i na bałtyckim wybrzeżu (Jomsborg - Wolin, Truso - Drużno). Wiele dowodów archeologicznych wskazuje, że Wikingowie penetrowali nie tylko wybrzeże Bałtyku, ale także inne obszary dzisiejszej Polski. [artykuł w przygotowaniu, informacje o początkach państwowości będą w miarę możliwości rozszerzane] Obszary położone na południowy-wschód od Zatoki Fińskiej były od początku IX w. penetrowane przez drużyny Wikingów (zwanych na wschodzie Waregami). Cel wypraw był oczywiście łupiesko-handlowy, a w późniejszym czasie także nakierowany na przejęcie kontroli nad rozległymi terenami Rusi, zasiedlonymi przez bardzo rozdrobnione plemiona wschodnio-słowiańskie. Do najbardziej znaczących plemion należeli: Słowienie - osiadli nad jez. Ilmień, Polanie mający swoje siedziby nad środkowym Dnieprem, Drewlanie - również zamieszkujący lasy nad Dnieprem oraz Połoczanie zamieszkujący okolice rzeki Dźwiny. W I poł. IX w. powstała wikińska faktoria handlowa Aldejgjuborg (Stara Ładoga), a w poł. IX w. kolejna faktoria - Holmgrad (Nowogród Wielki). Od plemion, które znalazły się w strefie wpływów Waregowie zaczęli regularne ściąganie danin. W tym miejscu warto przytoczyć wzmiankę z "Powieści minionych lat" Nestora o założeniu Rusi: I nie było u nich [u plemion słowiańskich] sprawiedliwości i powstał ród przeciwko rodowi, i były u nich zwady, i poczęli wojować sami ze sobą. I rzekli sobie: poszukajmy sobie kniazia, który by władał nami i sądził według prawa. I poszli za morze ku Waregom, ku Rusi. Bowiem tak się zwali Ci Waregowie - Rusią, jako się drudzy zowią Szwedami, inni Normanami i Anglami, a jeszcze inni Gotami - tako i ci. Rzekli: Ziemia nasza wielka jest i obfita, a ładu w niej nie ma. Przychodźcie więc rządzić i władać nami. I wybrali się trzej bracia z rodami swoimi, i wzięli ze sobą wszystką Ruś i przyszli Słowienów najprzód, i siadł najstarszy Ruryk w Nowogrodzie, a drugi Sienus, na Białym Jeziorze, a trzeci Truwor w Izborsku. I od tych Waregów przezwała się zimia ruska. Dziś uważa się powszechnie, że Nestor miał rację - nazwa Ruś przyszła do Europy Wschodniej wraz z Waregemi. Ruryk (Rerik) powszechnie uważany jest za twórcę państwowości ruskiej, od jego imienia kolejni władcy przyszłego państwa ruskiego zwali się Rurykowiczami. Opanowanie przez Ruryka i jego drużynę północnej części Rusi w 862 r. uważa się za symboliczny początek Rusi Nowogrodzkiej. Rok później dwaj towarzysze Ruryka: Askold i Dir udali się na południe i opanowali niewielki gród nad Dnieprem - Kijów. W 882 r. następca Ruryka - spokrewniony z nim Oleg Mądry (Helgi) zajął Kijów i zjednoczył północną i południową część Rusi. Z przyczyn geopolitycznych stolicę przeniósł Oleg z Nowogrodu do Kijowa. Niewątpliwie książę nowogrodzki wiedziony był korzyściami wynikjącymi z kontroli całego szlaku "od Waregów do Greków", który od tej chwili stał się osią nowego państwa. Oleg został pierwszym księciem kijowskim. Szlak zapewniał łączność handlową między Wikingami-Waregami oraz państwami położonymi na południe i wschód od Morza Czarnego m.in. z Cesarstwem Bizantyjskim, kalifatami arabskimi (Bagdad, Damaszek), a nawet z państwami Azji Centralnej (rejony Morza Kaspijskiego oraz jez. Amu-Daria). Waregowie będący ówcześnie pionierami żeglugi morskiej i śródlądowej sprawnie pokonywali na łodziach wielkie rzeki wschodniej Europy, przekraczali granice działów wodnych transportując łodzie przez wzgórza oraz tereny leśne i bagienne. Do wymienionych krajów Waregowie sprzedawali głównie słowiańskich niewolników. Od czasów Olega ziemie kontrolowane przez Rusów stopniowo powiększały się. Zarówno on (zm. 912 r.), jak również jego następca Ingvar-Igor (zm. 945 r.) - syn Ruryka, rozwijali kontakty handlowe (głównie z Bizancjum). Ingvar poradził sobie z plemionami Drewlan, które były powodem wielu kłopotów młodego państwa, lecz sam poniósł śmierć z ich rąk. Jego syn Światosław prowadził aktywną politykę zagraniczną tocząc wojny i wchodząc w sojusze, czym znacznie rozszerzył wpływ Rusi Kijowskiej (pokonał on Pieczyngów, Chazarów oraz Bułgarów), ale i on również zginął z rąk swoich wrógów - Pieczyngów, którzy jak mówi legenda, zrobili sobie z jego czaszki puchar (zm. 972 r.). Największy rozkwit państwa nastąpił za czasów syna Światosława I - Włodzimierza I Wielkiego (zm. 1015 r.). Włodzimierz panujący od 980 r. postanowił przyjąć chrzest. W 988 r. w Chersoniu Włodzimierz poślubił siostrę cesarza bizantyjskiego Annę i przyjął chrzest w obrządku wschodnim. Po powrocie do Kijowa rozkazał zlikwidować posągi słówiańskich bóstw, które wcześniej sam wystawił. Po śmierci Włodzimierza nastąpił kryzys polityczny, który po ok. 20 latach przezwyciężył syn Włodzimierza - Jarosław Mądry. Niestety wraz ze śmiercią Jarosława w 1054 r. Ruś Kijowska uległa rozbiciu dzielnicowemu. Wareska elita, która rządziła plemionami słowiańskimi w ciągu kilku pokoleń zasymilowała się z miejscową ludnością. Dobitnie świadczą o tym imiona kolejnych władców Rusi. Słowiańskie imię Światosław pojawiło się jako pierwsze wśród potomków Waregów, a synowie Światosława nosili imiona Jaropełk i Włodzimierz. Nigdy nie utworzyli państwa, choć wielokrotnie byli temu bliscy. Sytuacja polityczna w regionie niejednokrotnie zmuszała ich do zawierania sojuszy wojskowych: z cesarzem, z Czechami lub wewnętrznych międzyplemiennych, tzw. Federacja Wielecka. Połabie skutecznie opierało się najazdom niemieckim, duńskim i polskim oraz nieustannym misjom chrześcijańskim, prowadzonym niemieckich biskupów żądnych łupów i poszerzania swoich diecezji. To pozwoliło tym plemionom zachować pogańską religię słowiańską najdłużej. Ostatni bastion połabskiego pogaństwa upadł w 1168 r (ostatnia czynna świątynia pogańska w Arkonie na wyspie Rugii została zniszczona). [w przygotowaniu] Aktu: 18.10.2009 r. |
© 2002-2009 Fronsac